„Czekoladowa wycieczka”
W tym roku uczniowie klasa VI ze szkoły z Łajsk razem z wychowawczynią – Ewą Grzymałą byli na zwiedzaniu pierwszej w Polsce fabryki czekolady, znanej wszystkim pod nazwą Wedel, która mieści się w Warszawie przy ulicy Zamojskiego. Została ona założona w 1851r. przez Karola Wedla, później podarował on fabrykę swojemu synowi Emilowi, a ten Janowi. Ta rodzinna firma rozwijała się błyskawicznie. Zapotrzebowanie na wedlowskie wyroby nieustannie wzrastało i rozprzestrzeniało się na cały świat. Firmowe sklepy mieściły się już nie tylko w Polsce, ale i w Paryżu, Wilnie, Lwowie. Dostarczano słodkich wyrobów również do Japonii.
Była to bardzo nowatorska, jak na tamte czasy firma cukiernicza, jako pierwsza wprowadziła w Polsce automat na słodycze, stosowane też były innowacyjne formy reklamowe. Fabryka zakupiła samolot, który rozrzucał ulotki reklamowe. Właściciele wdrażali ciągle nowe pomysły, a chcąc zabezpieczyć swe wyroby przed próbami podrobienia, stworzono do dziś znany znak towarowy - E.Wedel. Warto powiedzieć, że procedury niektórych produktów są do dzisiaj niezmienne, na przykład czekolady pod nazwą „Jedyna”.
Program zwiedzania Wedla był bardzo interesujący. Z zaciekawieniem słuchaliśmy historii tej „słodkiej” fabryki, oglądaliśmy jak wygląda linia produkcyjna. Ciekawostką jest to, że do dzisiaj ozdabianie niektórych wedlowskich wyrobów odbywa się ręcznie, jak na przykład torcików wedlowskich. Mieliśmy możliwość obejrzenia niektórych czekoladowych wystaw i witryn. Ogromne wrażenie zrobiła na nas gigantyczna czekoladowa choinka, kolejki, zwierzęta, puchary, obrazy, ozdoby. Po raz pierwszy mieliśmy okazję podziwiać czekoladową kolekcję mody wykonanej na wzór projektów Agnieszki Maciąg. W tkaninowych projektach Agnieszki Maciąg tak samo wyglądających występują największe gwiazdy naszej estrady: Edyta Górniak, Kora, Dominika Gawęda. Mało kto wie, że w Wiśle stoi w muzeum w szklanej gablocie „czekoladowy Adam Małysz” i wygląda jak żywy. Na koniec wycieczki nie zabrakło oczywiście degustacji wedlowskich smakołyków.
Mimo, że Wedel nie jest już polską tylko koreańsko-japońską fabryką, właściciele zachowali wszystkie tradycje, zwyczaje i receptury, które wprowadziła rodzina Wedlów. To najsłodsza wycieczka na jakiej byliśmy.
Uczniowie klasy VI Zespołu Szkół z Łajsk